Narzekasz?

Coming soon

23 października 2006
PiotreX

Jesteśmy na granicy szaleństwa! POLItycy mogliby się uczyć od uczniów POLItechniki Warszawskiej jak dyskutować i skutecznie przekonywać! Jak ja wiem więcej o dyskutowaniu niż niektóre Gadające Głowy no to proszę Was... Może zatem zmienimy jedno POLI na POLLY? A tak w ogóle, to gdzieś na Florydzie jeszcze liczą głosy. Tak, tak, nas też to czeka, czyli wielkie polskie "coming soon".

Teatr telewizji przestał kręcić spektakle, bo stwierdził, że Wiadomości i tak są lepsze. Trudno się dziwić, że tak się dzieje. W ogóle to już niedługo kompletnie zabraknie teatrów i filmów komediowych, bo jedyne co nadal będzie nas śmieszyło to gadanie polityków i Jim Carrey, który również się ludziom wkrótce znudzi i zacznie grać w dramatach. Wyobraźcie go sobie w Szóstym Zmyśle, obojętnie w której roli... Przepraszam, Szóstym Zmyśle 2, tudzież Siódmym Zmyśle.

A w ogóle to TVP schodzi na prawo, bo lewo stoi w korku. Za dużo partii tam się do bloku wepchało, a Demokraci to chyba dywersję prowadzą. Dywersanci.pl. No i lewy pas stoi w korku, którym próbuje kierować pan B. Więc nic dziwnego że TVP nie chce stać w korku i "schodzi na prawicę". To brzmi lepiej niż "schodzi na lewiznę". Chociaż moim zdaniem, to po tylu latach lewicowania TVP po prostu się prostuje. Opozycję objeżdżają na równi z rządem. "Do roboty!" jak to powiedział pewien górnik panu "Premierowi z Krakowa" podczas obchodów pewnej uroczystości na Śląsku. Tak głośno krzyknął do kamery, że wszyscy zaczęli pracować i bezrobocie zmalało. Dziękujemy anonimowemu górnikowi.

A system Irlandzki może się sprawdzić również w Polsce. Dajmy ludziom 800zł za nic. Co tam bezrobocie, jak ludzie będą mieli co jeść. Zastanowimy się co dalej jak już wszystko zjedzą, prawda? Przecież nie ma sensu myśleć przyszłościowo, to takie wsteczniackie. "So twentieth century". Przecież przyjadą Ukraińcy i będą wszystko za nas robili. Z kolei my wyjeżdżamy do Irlandii i za nich robimy, bo im się nie chce. To może póki nam się cokolwiek jeszcze chce, to popracujmy w Irlandii i jak już nam się znudzi, to wprowadźmy te 800zł. Ale będzie katastrofa w Irlandii jak wszyscy robole nagle wyjadą! Szczerze, to zapłaciłbym, żeby to zobaczyć.

Już niedługo wybory przecież. Muszę zacząć agitować. Plan ośmioletni kandydata na prezydenta Warszawy? A mieliśmy tu kiedy kogoś kto tak długo by posiedział? Ostatni to trzy lata był. Ośmioletni, dobre sobie. Tu się zmienia stołki tak często, że zakłady nie nadążają z produkcja pamiątkowych piór i teczek(nie wspominając już o stołkach), tu nad Wisłą. Długie lata próbujemy to zmienić, ale jakoś nie wychodzi. Kiedyś jednak wszyscy mieli takie białe papierowe(czekają na odbiór), a teraz dostaje się od ręki takie skórzane. Czyli postępy jakieś są. A po wyborach będzie wielkie liczenie i rankingi słuchanych przez głosujących piosenek: "Za szablę złapała, na tarczy wróciła" czy może "Ja tu tylko w zastępstwie byłem" albo "Siwy na brwiach, Łysy na czole" lub opcja ostatnia "Wojciechu, czy Ci nie żal?". Miejmy nadzieję że nie będzie tak jak na Florydzie, gdzie w którymś okręgu wyborczym po dziś dzień liczą głosy... Dziękuję za głosowanie, em, wysłuchanie i miłego liczenia, em, głosowania.

PiotreXWpis popełnił: PiotreX
Zapamiętaj ten adres: Coming soon
Drogowskaz: [komentarze: 7]

Komentarze

#komentarze
§ 1
Nie dość, że plan ośmioletni, to jeszce powstanie w tym czasie 30 tys. mostów, 3 miliony stadionów, 5 lat świetlnych obwodnic i nowych dróg. Aha, i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie. Enter.
Nikita, 23 października 2006, 17:44
§ 2
Nie enter, raczej error. Fatal error.
Bellois, 23 października 2006, 19:24
§ 3
raczej:
Alleluja! pełna wstecz!
dx0ne, 23 października 2006, 19:28
§ 4
Genialny artykuł! Kto to napisał? a.. to ja.. sorry...
Ja bym powiedział Exit, albo Escape, CtrlAltDel, czyli tak jak napisałem, "na tarczy":D
PiotreX, 23 października 2006, 20:33
§ 5
A ja ponarzekam na sens takiego oto twojego eseju.

Niesie on ze sobą pewną nie da się ukryć ciekawą treść.
Treść ta trafia jednak do grona ludzi, którzy załóżmy w wielkim uproszeniu rozumieją twoją idee; i należą do grona antyklerykalnych judeo-masońskich lewaków, cyklistów tudzież liberałów (co na to samo wychodzi)- czyli Wrogów Ludu. Amen.

Jednak ludzie którzy są przyczynkiem do sytuacji, na którą narzekasz Tego:
nie czytają,
a nawet jak czytają, to nie rozumieją
a nawet jak rozumieją, to tego nie uznają
a nawet jak uznają, to nie ma to dla nich znaczenia
a nawet jak ma to dla nich znaczenie, to się tym nie przejmują ponieważ trzymają w ręku jakąś część Władzy (której jak wiadomo raz zdobytej nie oddadzą), zdobytą dzięki głosom 4 pierwszych wymienionych grup.

I na koniec zacytuję tylko Misesa:
"Naprawdę, nie ma żadnej istotnej różnicy pomiędzy nieograniczoną władzą państwa demokratycznego, a nieograniczoną władzą autokraty."

Nie zamierzam ubolewać nad poziomem kultury politycznej w naszym Pięknym Nowym Kraju. Szkoda zdrowia na grzebanie się w mule.

P.S. Pozdrowienia dla ciebie PiotreX za to, że zmotywowałeś mnie do tego ponarzekania.
Yegr, 23 października 2006, 21:13
§ 6
Joł Ziom:) oby tak częściej:D
PiotreX, 23 października 2006, 21:30
§ 7
Tu raczej rodzi się pytanie o sens przepychanek politycznych- lub jak łatwo sie domyślacie brak tegoż sensu. Ostatnio byłem na świetnej konferencji "Demokracja- przyszłość czy anachronizm?". Została tam postawiona pewna teza, że demokracja (i jej politycy) rządzą się celami krótkofalowymi- tzn max na jedną kadencję (za przykład postawiono sytuację w której zapytano posłów co bedzie za 20 lat- zrobili tylko głupie miny). Faktycznie możliwa jest jakakolwiek naprawa gospodarcza bez większego planowania :/ I inna kwestia- reprezentacyjności jakiegokolwiek sejmu. czy naprawdę działa dla dobra ogółu- czy raczej dla dobra tej grupy do której należy- ewentualnie dla grupy, która na niego głosowała. A co z resztą?- Demokracja w założeniu miała być ustrojem, który broni tych mniejszości- ja wręcz powiem, że to ustrój, który nawet ich "tyranizuje", a to co się dzieje na polu ustawowym jest kierowane swoistą modą- w obecnej chwili jest m.in. "moda na gloryfikację pedalstwa i innych społecznych chorób tego typu", moda na mordowanie w imię wolności i swobód obywatelskich (nie ma to jak obrona prawa do życia ;-)
Gwynbleid, 30 października 2006, 18:38
© maciej łebkowski, nicholajs borov