Fotografia cyfrowa, nie ukrywajmy, wniosła dużo świeżości i nowych technik i nowych sposobów robienia zdjęć. Niestety niektóre z nich są niekorzystne dla funkcjonowania ogółu. Chciałbym również ponarzekać na zachowanie pozostałych turystów wobec, obejmując szerokim ramieniem, ludzi robiących zdjęcia.
Wróciłem właśnie z Zakopanego, gdzie co krok mnie szlag trafiał, bo ludzie po prostu albo nie potrafią korzystać ze swojego aparatu, albo przeszkadzają innym ludziom w robieniu zdjęć. Zacznę więc od fototurystów.
Kim jest fototurysta zapytacie. Jest to turysta posiadający aparat i robiący nim zdjęcia metodą turystów z żółtym odcieniem skóry(no offense meant), czyli chodzę i pstrykam co popadnie. A że w chwili obecnej fotografia analogowa jest w undergroundzie, jeśli chodzi o turystów, to wszyscy mogą pstrykać do woli i za jakieś 10zł zrzucić sobie zdjęcia na CD w pobliskim centrum fotograficznym. no i latają tacy turyści po miastach i szlakach turystycznych i wkurzają normalnych porządnych fotografów. A wkurzanie fotografów polega na nieprawidłowym korzystaniu ze sprzętu. Przykład. Spaceruję sobie po jaskini Mroźnej, a wszędzie wokół mnie błyskają flesze. Normalnie jak na stadonie piłkarskim, ale o tym zaraz. Ludzie kochani, przed wejściem do tunelu wyraźnie namalowano zakaz robienia zdjęć z fleszem. Czy to taki problem wyłączyć go? Przecież jest oświetlenie w jaskini. Ale niektórzy spytają „czemu nie można błyskać?” Ano temu, że lampa błyskowa powoduje nagły wzrost temperatury. Jak ktoś nie wierzy, niech przystawi palec do lampy i se błyśnie. Może nie jest to jakieś parzące, ale dla jaskini, w której temperatura powinna wynosić 6 stopni Celsjusza, takie błyskanie co 10 sekund może się okazać zabójcze. Przecież tam od setek czy tysięcy lat była taka a nie inna temperatura, a ty włazi człowiek i ją ogrzewa. Już przy samym oświetleniu jaskini widać anomalie, bo gdzie świeci lampa, tam jakieś roślinki. Więc cholera jasna nie błyskać tymi fleszami gdzie nie wolno. Jeszcze kwestia totalnej głupoty na stadionach. Na pewno zauważyliście jak to na meczach piłki nożnej, na przykład ostatnio na MŚ, na całym stadionie błyskają flesze. Pozwólcie, że wytłumaczę, dlaczego to jest głupie. No więc efektywność lampy błyskowej sięga jakieś 4,5m i basta. a tu ludzie z samego czubka stadionu se błyskają. Ludzie, proszę, nauczcie się używać tych aparatów, jeśli macie cyfrówkę, to na pewno da się wyłączyć tą lampę błyskową. I myśleć!!!
A teraz do reszty turystów. Turysto, ty też myśl! Patrz co się dzieje wokół Ciebie, bo komplikujesz ludziom życie włażąc w kadr. No ja rozumiem, że teraz można po prostu skasować to zdjęcie do którego wlazłeś, ale Ci ludzie też chcą pozwiedzać i nie chce im się stać w jednym miejscu i czekać aż turyści sobie pójdą, żeby zrobić to zdjęcie. Widzisz fotografa z aparatem przy oku, zatrzymaj się. Nie rób sobie wsi wchodząc pod obiektyw. A jeśli nie zauważyłeś, to przeproś. Jak w końcu kupisz tego wymarzonego cyfraka, to będziesz oczekiwał tego samego po pozostałych ludziach, więc zacznij już teraz patrzeć wokół siebie, żeby mieć prawo do roszczenia sobie pretensji wobec ludzi włażących Ci w obiektyw, bo jeśli sam włazisz notorycznie pod ostrzał cudzych obiektywów, to nie będziesz miał prawa marudzić.
Wszystkim nowym posiadaczom aparatów polecam iść do znajomego fotografa, nie fototurysty i spytać go co go denerwuje w takich oto fototurystach, żeby od samego początku iść dobrą drogą do stania się fotoamatorem, a nie fototurystą.
Większość cyfrówek ma dziesiątki programów, tryby ręczne, z lampą, bez lampy - a ludzie nadal jadą na jednym trybie auto, jak przyzwyczaili się w małpach z ery analogowej...