Kiedy kilka miesięcy temu na rynku pojawił się wykop.pl mało kto wróżył mu sukces. Przeważały raczej negatywne komentarze. Jednak dzisiaj możemy śmiało powiedzieć, że Piotrek Chmolowski sobie poradził. Pozostawił jednak sporą lukę na rynku; tą lukę stara się wypełnić portal gazeta.pl
Od razu powiem, że ze wszystkich polskich portali faworyzuję właśnie gazetę. Może nie czarowała, ale na ich forum zawsze można było się pośmiać, strona główna raczyła najnowszymi informacjami, a na deser pozostawał... no właśnie, deser.
Dzisiaj internetowa brać mogła obserwować kolejny krok w kierunku użytkowników. Mowa oczywiście o serwisie Gwar.pl. Czym on jest?
To przede wszystkim klon (staram się utrzymać obowiązującą do tej pory nomenklaturę) serwisu wykop.pl. Tak, nie można tu mówić o kopiowaniu zagranicznego digga, podczas gdy mamy już zadomowiony rodzimy serwis, który właściwie stał się standardem.
Niestety, pisząc klon można mieć (na razie) jedynie negatywne znaczenie tego słowa. W przypadku wykopu batalia toczyła się zarówno o bardzo zbliżoną szatę graficzną jak i o zaczerpnięcie pomysłu ze znanego digg.com. Wątpię, żeby ktokolwiek z twórców Gwaru zaprzeczył inspiracji.
Szkoda, że w nowym serwisie nie widzimy żadnych nowych akcentów. Głosowanie na plus oraz na minus, "piekło" jako odpowiednik wykopaliska. Jest za to sporo ograniczeń, chociażby ilość tagów, jaką można przypisać do jednego "gwarka". Bardzo ograniczony jest też, w stosunku do wykopu, profil użytkownika. Wymieniać możnaby bardzo długo, naprawdę - zarówno rzeczy związanych z funkcjonalnością jak stroną techniczną witryny. Jednak widać, że serwis dopiero raczkuje. Na szczęście ma dobre wsparcie techniczne, które natychmiast reaguje. No, można też przypuszczać, że Gwar przeciekł do internetu trochę za wcześnie.
Wygląd został natychmiast skomentowany przez Piotrka. Porusza on też kilka innych spraw, z którymi niekoniecznie się zgadzam. Przede wszystkim nie widzę nic złego w powiązaniu serwisu z kontem @gazeta.pl. Dla mnie sam wygląd jest "gazetowy", jednak nie podejmę się jego oceny.
No, który ładniejszy?
Na wykopie, naszym pierwszym opiniotwórczym źródle poruszającym tematy
nowych zabawek w sieci pojawiło się już kilka
komnetarzy.
Pojawiły się nawet deklaracje — na pewno nie zagości na długo w moich zakładkach
— utrzymuje mieteck. Czy to
znaczy, że nowy serwis gazety okaże się niewypałem? Nie.
Wykop, mimo najszczerszych chęci, nie trafi do zwykłych zjadaczy gazety. Oni zainteresowani są jedynie polityką z pierwszej strony portalu. Nie dla nich jest przegląd internetu, który serwuje nam społeczeństwo zgromadzone wokół serwisu Piotrka.
Na pewno pozytywnym faktem jest powstanie tego serwisu. To wielkie firmy, a nie samotni wojownicy powinni trafiać do mas. Agora ma szansę promować znane nam, "technicznym", rozwiązania wśród zwykłych użytkowników internetu, którzy nawet nie wiedzą o istnieniu trendu nazywanego Web 2.0.
Plus dla gazety. Czekamy na moment, w którym Web 2.0 uderzy w inne portale lub firmy z dużym zapleczem. Bo na razie na polu walki głównie samotni strzelcy.
W Gwarze zaskakuje jakość obsługi, jest poprostu dobra. I za to plus.
Myślę, że nie ma póki co szufladkować gwary, tego do jakiego segmentu użytkowników trafi i jakie treści będą się na niej pojawiały. Być może serwis nie przypadnie do gustu użytkownikom starszym, jednak również nie jesteśmy pewni.