Narzekasz?

Wykop 2.0 - bez łopaty nie podchodź

05 marca 2006
Puck

Wykop, serwis nazwany polskim klonem zagranicznego digga, po kilku tygodniach działania stanął przed nami w nowym obliczu. Użytkownicy dostali to, czego chcieli - tagi zamiast kategorii, przeglądanie wykopanych linków, odświeżony wygląd. Dostali jednak trochę wiecej, niż przewidywali.

Lekcja historii, czyli jak to z wykopem było

Moje pierwsze zderzenie z wykopem było dość bolesne, przede wszystkim ze względu na opinie, które o nim usłyszałem.

Typowy serwis, który opiera swój content na zawartości innych serwisów, a cel jest jeden - zarabiać na reklamach z Google. Takich serwisów odkąd Google zaczęło płacić pojawia się jak grzybów po deszczu a ich wartość jest zasadniczo znikoma. Mikrobiznes podwórkowy :)


Sama strona wykop.pl nie wspiera właściwie tej metafory [digg]. Tam mamy choćby "Digg for stories", a tutaj już "Dodaj swoje znalezisko".

A "robienie oka" do osób, które znają Digg jest chyba bez sensu, bo ile osób w Polsce ten serwis kojarzy?

lista usability

Jednak wykop, w odróżnieniu od innych polskich klonów, został przyjety przez internautów bardzo przyjaźnie. Pomimo swojej okrojonej funkcjonalności (co jest rzeczą naturalną w tego typu projektach) pokazał się z dobrej strony, wypełniając lukę na rynku.

W pewnym momencie zaczęło się nawet mówić o wykop-effect, trochę żartobliwie odnosząc się do Slashdot Effect oraz pokrewnego Digg Effect (którego skutki bardzo dobrze obrazuje wpis na blogu hrmpf). Rezultaty dodania linka do wykopu sprawdzał między innymi Paweł Tkaczyk

Użytkownicy nie narzekali, czekając spokojnie na drugą wersję, wokół której na szczęście nie zdążyły powstać legendy, tak jak w przypadku pewnego serwisu blogowego. Jednak do czasu.

"Gdzie do cholery..." czyli zaczyna brakować funkcji

Wkrótce zaczęły się pojawiać pierwsze skargi: a to, że nie da się edytować komentarzy, a to, że kategorie są strasznie ograniczające, no i wreszcie że nie ma listy wykopanych przez siebie wpisów. Piotrek jednak zapewniał, że to wszystko znajdzie się w drugiej wersji wykopu.

Pisałem już przy okazji recenzji "10 Przykazań", że stopniowanie wersji jest moim zdaniem pomysłem nietrafionym. Internet daje nam świetną okazje do płynnego wprowadzania zmian, więc wielkie oczekiwanie na "wersje 2" może być najwyżej chwytem marketingowym, który użytkownikom wcale nie przynosi nic dobrego. Dobrym przykładem wprowadzania innowacji jest dzisiejsza modernizacja systemu komentarzy na diggu. Niedobrze jest również wtedy, gdy zmiany są zbyt rewolucujne - użytkownik gotów serwisu nie poznać.

Idzie nowe, wykop 2.

Tydzień temu pojawił się w betatestach, w ten weekend ujrzeli go internauci. Druga wersja wykopu już jest, już działa i już zbiera opinie. Niestety, nie tylko pozytywne.

Pierwszy front utworzył się na wykopowym blogu, gdzie w komentarzach wypowiadają się zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy nowego layoutu. Jednak nie tylko wygląd, który jest oczywiście przejrzysty i dobry, a jego akceptacja jest jedynie sprawą gustu, został poddany osądowi. Bellois bardzo szybko zauważył pierwszą niedoróbkę. Niby mała rzecz, a jednak istotna z punktu widzenia użyteczności.

Do przejrzystego, diggowego layoutu jest w zasadzie tylko jeden zarzut - jest diggowy. Wykop jest wzorowany na tym serwisie, jednak tu inspiracja jest chyba za silna. I nie chodzi tu o sam wygląd, tylko właśnie o brak indywidualizmu.

Ciekawą i niespotykaną rzecz można znaleźć w stopce: "Projekt logo wykonał Riddle"

dxOne: rozumialbym jakby to o layout caly chodzilo guzik dodaj wykonal Zbyszko z bogdnaca pasek wyszukiwania wykonal Smerf Zgrywus

Jednak najważniejszą rzeczą w drugim wykopie były właśnie te rewolucyjne zmiany. Tak rewolucyjne, że aż przeszkadzające. Zaczynając od tak banalnych spraw jak zmiana adresów kanałów RSS, bez jakiegokolwiek uprzedzenia. A przecież można było zostawić przekierowanie ze starego adresu lub chociaż dodać tam notkę, że adres zostanie zmieniony.

Mimo usilnych chęci nie mogłem również znaleźć nowego adresu kanału dla komentarzy. Do tej pory subskrybowałem kanał zbiorczy, którego teraz ani na lekarstwo. Jest co prawda etykieta "RSS dla komentarzy", widniejąca na stronie przypadkowego wykopu, jednak po uważnym przyjrzeniu się widać, że to jedynie RSS komentarzy dla danego linka.

Niestety zmienił się też link do dodawania wykopów i zarówno mój przycisk w przeglądarce jak i link w stopce do tego wpisu stały się nieaktualne. A przecież nie było takiej potrzeby.

Tag, tag, tag! I even love saying the word "tag"

Przypomniała mi się scenka z IT Crowd, który to serial polecił mi nbw (po obejrzeniu pierwszego odcinka będzie wiadomo o co chodzi).

Tagi w wydaniu wykopu są dziwne, jakby wprowadzone z przymusu. Widzimy je jedynie na stronie głównej i w wykopalisku - zupełnie tak, jakby w innych częściach serwisu nie były przydatne. Tagi nie są też brane pod uwagę przy wyszukiwaniu (to chyba obiektywne zjawisko, ja nie mam zdania).

Na temat tagów i ich szerokiego zastosowania można przeczytać w komentarzach u vuerte. Niestety w kontekście wykopu opisywane zastosowania wyglądają jak niedościgłe ideały. Tak, tagi nie bez powodu w większości przypadków zastępują kategorie (są zresztą pojęciem szerszym), jednak ich moc pokazuje się tylko wtedy, kiedy umiejętnie je zastosować.

Dlatego wykop jako sposób na gromaczenie fajnych miejsc jeszcze się nie sprawdzi. Wielki plus za wprowadzenie archiwum wykopanych linków, jednak nadal jest to funkcjonalność bardziej ideologiczna niż praktyczna. Brakuje mi tam oczywiście tagów, wyszukiwarki, a może nawet możliwości nadania własnych tagów? Tak, to by mnie naprawdę ucieszyło, jako że repozytoria linków dostępne na polskim rynku mocno kuleją. Niestety wykop skupił się na własnej stronie głównej, więc moje oczekiwania wobec niego zapewne nie zostaną spełnione - a przecież nie chodzi o to, żeby sobie zagłosować na linka i o nim zapomnieć, ale żeby móc go potem kiedyś odnaleźć.

Puck: wiesz jak wygląda tag cloud na wykopie? ;D dxOne: tag line ;]

wykop - tagi tagi na wykopie

Gdzie ja jestem - czy jest nawigacja na pokładzie?

To, na czym serwis musi się opierać - nawigacja - w wykopie zostało zakopane. Po pierwsze wspomniane przez Belloisa zmieniające się menu. Nigdy nie jestem pewien, co zobaczę wchodząc na kolejną podstronę. Nie wiem też gdzie przejść, żeby pokazał mi sie link do danej części serwisu - a muszę powiedzieć, że klikam tu po omacku od kilku godzin. Sprawę ratowałaby w pewnym stopniu mapa serwisu, której niestety nie ma. No ale: wykop, wykopalisko, poszukiwanie, może to o to chodzi?

Jednak jeśli się zastanowić, to nie. Wyszukiwarka jest dla mnie wielką niewiadomą. Z niewyjaśnionych przyczyn wyszukuje całe słowa, zamiast ich kawałków - aż mnie zastanawia po co zadawać sobie tyle trudu i wyodrębniać poszczególne słowa i dopiero potem porównywać je z wyszukiwaną frazą. No ale może to jakaś technologia kosmiczna, więc nie będę się zagłębiał.

Oskar Krawczyk: albo to że aby oglądnąć "wysypisko" trzeba wejść najpierw na "wykopalisko" - chyba, nawet nie jestem teraz pewien, przez przypadek tam trafiłem

Jest też mnóstwo miejsc w których można się zgubić. Quiz dla wytrwałych, jaką stronę przedstawia poniższy screen (reklamy wycięte)?

wykop - strona widmo strony na wykopie nie zawsze są podpisane

Brakuje też kilku ważnych punktów nawigacyjnych:

Mała rzecz, a cieszy

Jak to mawiają, mała rzecz a cieszy. Dla mnie takim szczegółem było na przykład zerknięcie w profil użytkownika i szybka ocena - nowicjusz czy stary wyjadacz. Obecnie żeby sprawdzić ilość dodanych linków trzeba je sobie policzyć (lub oszacować), ale niezbędne do tego jest wejście na jeszcze jedną podstronę. Cenna dla mnie informacja trochę uciekła.

Kolejnym szczegółem, który wpływa na jakoś wykopów, jest lista hitów. Pierwszą dziwną sprawą jest możliwość głosowania na linki, które się tam znajdują. Powoduje to, że popularne linki stają się jeszcze bardziej popularne i ciężko się na listę najlepszych dostać. Druga rzecz - w odróżnieniu od pierwszej wersji - hity wykopu są po prostu listą sortowaną wg ilości pozytywnych głosów, więc znajdują sie na niej wszystkie linki. Całość traci przez to swój smaczek.

Rzeczą, która mi się bardzo podoba jest lista użytkowników. Już nie możemy ogladać towarzystwa wzajemnej adoracji, tak jak to miało miejsce poprzednio (10 najaktywniejszych użytkowników w różnych kategoriach), ale sortujemy sobie listę wg własnych kryteriów.

Patrząc z perspektywy...

Gdyby nie kilka irytujacych spraw...

Oskar Krawczyk: A wspomnisz o tym, że w wykopie 3.0 ten googleAd będzie 3x większy i będzie trzeba przewinąć w dół aby zobaczyć jakąkolwiek treść ? ;-P

...niedopracowanych funkcji...

formularz rejestracyjny na wykopie Błędnie wypełnione pola zostały wyczyszczone

...wykop byłby świetnym serwisem. W obecnej sytuacji:

p_ch: Nie ma. (...) Niestety php tak nie umie :) (...) Może kiedyś... ;p

Piotrek podczas betatestów

musze powiedzieć, że serwis jest zrobiony na łapu-capu i czeka go jeszcze długa droga. Niemniej jednak zapraszam na wykop 2.

puckWpis popełnił: Puck
Zapamiętaj ten adres: Wykop 2.0 - bez łopaty nie podchodź
Drogowskaz: [komentarze: 7]

Komentarze

#komentarze
§ 1
Na poczatku myslalem, ze ta kupka na pierwszym planie to fragment lopaty... btw - widze ze ridle stal sie popularnym tematem do dywagacji nad - i to do tego stopnia, ze na #jogger ruszyla inicjatywa "no luv 4 riddle" a ludzie boja sie otwierac lodowki :szok
Anonim, 05 marca 2006, 23:13
§ 2
Czekam na pierwszą notkę "zostawiła mnie dziewczyna, wszystko przez Riddle'a".
Vroobelek, 06 marca 2006, 07:51
§ 3
"Riddle nie potrzebuje powietrza - to powietrze potrzebuje Riddle'a"
on, 06 marca 2006, 09:30
§ 4
O ludzie! Prawie dziś dostałem zawału! Widziałem Riddla w piekarniku!

;-)
Bellois, 06 marca 2006, 09:41
§ 5
I w dodatku RSS nie teges...
http://feedvalidator.org/check.cgi?url=http%3A%2F%2Fwww.wykop.pl%2Frss%2Fwykopalisko.xml
Piotr Konieczny, 06 marca 2006, 13:33
§ 6
pk, rss nie teges, bo gzipuje go na sile.
Maciej Łebkowski, 06 marca 2006, 13:47
§ 7
Wykop w wersji 2.0 poszedł w kierunku Web 2.0. Widać dużą poprawę - "polski klon digg'a" coraz bardziej oddala się od oryginału - i dobrze! :)
Krzysztof Franek (Załoga OLO.pl), 08 marca 2006, 22:03
© maciej łebkowski, nicholajs borov