"Wielcy tego świata" bardzo często wmawiają sobie, że bycie "wielkim" daje im prawo pisania byle czego. Dzisiaj mniej technicznie a bardziej merytorycznie, porównamy Riddle do Google.
To, że Riddle jest postacią jogger.pl jest sprawą oczywistą. Starczy spojrzeć na ilość komentarzy (inna sprawa czy włącznie z tymi skasowanymi czy nie). Jednak popularność nie idzie w parze z jakością wpisów, niestety.
Dygresja. Z tą popularnością to jest globalna zasada. Wszak wiadomo, że większość społeczeństwa jest raczej mało rozgarnięta, szuka taniej sensacji i plastikowych emocji. Idealnym przykładem na to, że preferencje większości nie markują wysoko, jest Lech, brat Jarosława oraz Potwory I Spółka. Nie odkrywam tu ameryki. Dlatego chcąc serwować treść o trochę wyższym poziomie musimy się pogodzić z tym, że nasza popularność na tym ucierpi. A już na pewno utrzymanie publiczności będzie kosztowało o wiele więcej wysiłku niż w przypadku wszelkich jałowych krzykaczy.
Riddle ostatnimi czasy przestał publikować jakąkolwiek własną, wartościową treść. Chce filozofować, dobra, jego sprawa, nie oceniam tego. Jednak "blog związany ze standardami sieciowymi" powinien zawierać jakieś materiały z tym związane, a ostatnio w tej kategorii pusto... No, chyba że liczyć przyglądanie się kropkom w border-dotted lub przerwom w line-height.
No i ten ostatni wpis mnie tknął trochę. Wcześniej Piotrek popisał się istnym "mi tak wygodnie to czemu tak nie jest", a teraz zaserwował internautom "mi się nie podoba i chciałem się tym podzielić". Chyba, że ja mam jakieś złe podejście do tego, a mam następujące:
Zobaczyłem nowy wpis na joggu, więc z ciekawości zajrzałem. Temat wydawał mi się ciekawy. Przeczytałem pierwsze dwa akapity, ok, przedstawił sytuację. Kolejny - powiedział co go trapi w takim stanie rzeczy. I kiedy już czekałem na jakieś rozwiązanie sytuacji, obejście, propozycję czy hacka, Riddle nagle zmienił temat i zaczął mówić o czym innym. Temat rozgrzebany, nic konstruktywnego nie wnoszący do sprawy.
Dlatego uważam go za takie Google.
Riddle | |
---|---|
Pisze o wszystkim, znając się dobrze na jednej rzeczy (powiedzmy: design i user-experience) | wprowadza usługi na każdy rynek, podczas gdy jedynie wyszukiwarka jest na poziomie |
Nie wspiera Opery | takoż. |
Cenzuruje | jak wyżej |
I tak dalej. Oczywiście moga pojawić się głosy, że nie, że skąd i że co ja w ogóle wygaduje. Pierwsza sprawa to cenzurowanie komentarzy. Moje odniesienie do jego ostatniej notki skasował, więc opublikuje sobie tutaj:
Ale czy to wnosi coś do sprawy, czy tylko chciałeś pokazać, że Ci się nie podoba i że nie umiesz? :-P
Nie wniosłeś nic nowego do sprawy a tylko pokazałeś kiepski sposób zastosowania line-height (mianowanego). i.e.: http://delta.lebkowski.info/delta/62
puck w komentarzu na riddle.jogger.pl
Wsparcie dla Opery? Po co, przecież "operowcy" nie muszą oglądać tak ładnego layoutu, nie?
Jogger Riddle`a w Operze (po lewej) oraz Firefoksie (po prawej)
Także, mój apel brzmi: Piotrku, popracuj nad stroną merytoryczną swoich wpisów, bo o ile ja wielce cenię Twoje imiejętności w dziedzinie technologii tworzenia witryn internetowych, to w moich rozmowach przez komunikator coraz częściej słyszę teksty typu:
xyzzy: no ostatnio jak go czytam to pojawia sie taka myslpo cholere ja go czytam he's wuss (...)xyzzy: zawsze chcialem wynajac kilka billbordow i taki stylizowany na plakaty z prl:Obywatelu czy wiesz? Riddle to*****!a company that wishes to remain nameless
BTW, zawsze zastanawiało mnie dlaczego zakładki w tym joggerze są w języku angielskim. Niby blog po polsku a tu taki kwiatek.