wykop podaje linka zatytułowanego Google uderza w firmy hostingowe (oryg: "Domains for Gmail" oraz "Gmail + Google Talk" a biznes). Kilka słów dlaczego taki bieg wydarzeń uważam za nieprawdopodobny.
Autor bloga "O Google po polsku" pisze, jakoby firma home.pl miała sie obawiąć Google jako konkurencji. Twierdzi, że nowe usługi google, szczególnie Gmail in your domain oraz Google Chats spodobają się właścicielom małych i średnich firm, co spowoduje masową migrację na te usługi, propagację jabbera, wzrost popularności google, upadek home.pl i przede wszystkim rozwiązanie problemu głodu na księzycu. Niestety, autor nie wziął pod uwagę jednego słowa: realia
Dobra, więc będzie można skorzystać z usług Google pod własną domeną; za jakis czas konto @dx.one.pl może być obsługiwane przez mechanizmy Google, to prawda. Usługa jest targetowana do firm, to prawda.
Jednak autor tekstu we własnym poście wytknął niepowodzenie takiego planu. Cytując: Nie używam za często tego komunikatora, głównie dlatego, że większość ludzi, których znam posługuje się fatalnym programem Gadu-Gadu, i, nie chcąc pozostać odciętym od świata, jestem zmuszony także z niego korzystać
. Tym bardziej w środowisku biznesowym nikt nie będzie się bawił w innowacje, tylko zostanie przy sprawdzonych metodach. I wątpię, żeby jakikolwiek z komunikatorów do nich należał.
Drugą sprawą jest funkcjonalność Gmaila. Obecnie raczej bardzo mała w porównaniu z tym, co daje nam przykładowe home za niewielkie pieniądze. Nie mówiąc już o denerwującym i mało użytecznym interfejsie, który nie działa jak należy we wszystkich przeglądarkach (Opera na przykład). Na home nie musimy sie też martwić np. wielkością przesyłki (btw, do konta business dostajemy FTP) czy obsługą techniczną konta. No i nie musimy rezygnować z części funkcjonalności na rzecz polskiego interfejsu.
Puck: co myślisz o Gmail in your domain?dxOne: gmail to generalnie cienka usluga
Nie dość tego - Google wyświetla reklamy; nawet reklamy konkurencji. Nie chciałbym, żeby hipotetyczni pracownicy mojej firmy zobaczyli w swoim służbowym koncie link do strony konkurencji. To trochę obciachowe. Bardzo nawet.
Wolałbym również zapłacić za usługę i wymagać najwyższej jakości. Google może sobie zawsze powiedzieć, że "sorry, Gmail is unavaileble, please come in a few minutes". A klient czeka na odpowiedź; mam pewność, że się nie rozmyśli i nie pójdzie do konkurencji?
No i wspomniane na początku realia są takie, że ludzie nie mają pojęcia o Gmailu, jabberze i innych zabawkach. I patrząc na rozwój internetu, przez najbliższe kilka lat nie będą mieli; a jak nie będą mieli, to nie zaufają, bo ludzie, poza głupimi i naiwnymi hamerykańcami, boją się rzeczy nowych i nieznanych.
Jeszcze jest tak zwany Google factor, czyli moda na wszystko, co ma w sobie kawałek Googla, od koszulek po srajtaśmy. Na szczęście, liczba zwolenników giganta maleje, o czym może świadczyć chociażby dzisiejszy bojkot
Jeszcze chciałem zauważyć, że autor nie zawsze ma pojęcie o czym pisze: i podobnie nie skorzystałyby one [duże firmy] z firm hostingowych
. No przepraszam bardzo, tylko co by zrobiły? Jako przykład podam, że firma mediatel.pl utrzymuje takie serwisy jak mtv.pl, metro.waw.pl, a do niedawna również handlobank.pl czy upc.pl, która to firma [UPC] jest dostawcą usług internetowych
Na koniec multimedialnie; obrazek kierowany głównie do LOT-u i NASA - bo przede wszystkim oni powinni się bać Google, który chce na księzycu namalować wielki napis "BETA".
obrazek krążacy w sieci jako Google Roadmap
Wadą jest oczywiście darmowość - nie mamy możliwości narzekać na usługę, którą dostaliśym za darmo - tak jak mówisz, GMail zawsze może być "unavaliable for a few minutes" - od home.pl czy innego usługodawcy mam prawo wymagać uptime rzędu 99%.
Ale jeszcze jedna rzecz - Google oferuje tylko pocztę e-mail (i GTalk, ale nie o tym mowa), więc jak ma niby zagrozić usługodawcom oferującym konta WWW? To z taką ofertą głównie kojarzy mi się słowo "hosting".